Kirgiska jesień nad Issyk Kulem

Może jest zimno, może dni są krótkie – ale jedno jest pewne: o tej porze roku w Kirgistanie jest po prostu pięknie.

Prawdopodobnie gdybyśmy trafili tutaj latem, byłoby nam nieco łatwiej i lepiej moglibyśmy wykorzystać czas. Wszyscy napotkani ludzie zresztą powtarzają jedno zdanie: „wam prijechać ljetom” i zgadzamy się z tym, bo wtedy moglibyśmy poopalać się na plaży nad Issyk Kulem i swobodnie popływać w jeziorze, w górach śnieg zaczynałby się dopiero na naprawdę dużych wysokościach i nie musielibyśmy się o nic martwić. Niestety tak wypadło, że trafiliśmy do Kirgistanu dopiero pod koniec października i niemal codziennie musimy zmagać się z zimnem, wyjście z namiotu na siku to spore wyzwanie, a do tego musimy cały czas mieć na uwadze to, że słońce zachodzi coraz wcześniej. Pasterze zdążyli już poskładać swoje jurty z wysokogórskich pastwisk i zejść do wiosek i miast. Nie będzie też nam dane spróbować kumysu, bo to wyrób raczej wiosenny i letni.

Mimo wszystko oglądanie zapierającej dech w piersiach jesiennej przyrody Kirgistanu za każdym razem utwierdza nas w przekonaniu, że nawet dla samych barw warto było tu teraz przyjechać. W ciągu ostatnich paru dni objechaliśmy dookoła Issyk Kul – największe jezioro w kraju – i przy okazji przyjrzeliśmy się kirgiskiej jesieni.

Pierwszego dnia, kiedy rozbiliśmy się nad samym brzegiem jeziora od jego południowej strony, znaleźliśmy uroczą dolinę wypełnioną pastwiskami i sadami, pośród których wił się mały potok.

Następnego dnia pod wieczór trafiliśmy do niewielkiej wioski, w której niebieskie bramy i płoty pięknie kontrastowały z różnokolorowymi liśćmi drzew:

O tej porze gospodarze zajęci byli sprowadzaniem bydła z pastwisk.

Kilka dni później, w drodze powrotnej do Biszkeku, jechaliśmy wzdłuż północnego wybrzeża. Zaledwie dzień wcześniej spadł śnieg. Co prawda w wioskach nie zostało go wiele, jednak zboczom gór nadał ciekawą kolorystykę:

Najpiękniejsza była jednak sama droga, którą z obu stron otaczały szpalery czerwieniejących topoli.

Czy warto przyjeżdżać do Kirgistanu w październiku? Na to pytanie odpowiedzcie sobie sami!

Blog domowy – warto poczytać